Nie żyje 118-letnia zakonnica. Była najstarszą kobietą na świecie

W poniedziałek wieczorem w domu spokojnej starości w Tulonie, na południu Francji zmarła w wieku 118 lat siostra André. Była najstarszą kobietą we Francji i na świecie.

Umarła o 2 w nocy we śnie. To wielki smutek, ale ona chciała, to było jej pragnienie, by dołączyć do ukochanego brata. Dla niej to wyzwolenie – wyjaśnił David Tavella, odpowiedzialny za komunikację w domu dla osób starszych Sainte-Catherine-Labouré, gdzie mieszkała.

Siostra André urodziła się 11 lutego 1904 w rodzinie hugenotów jako Lucile Randon, a jej dziadek był pastorem. W wieku 12 lat rozpoczęła pracę jako opiekunka dzieci, później była nauczycielką domową. Wśród jej pracodawców była m.in. znana rodzina producentów samochodów Peugeot.

Mając 19 lat przeszła na katolicyzm, a w wieku 40 lat wstąpiła do zgromadzenia sióstr miłosierdzia św. Wincentego a Paulo (szarytek) w Paryżu, przyjmując męskie imię André (Andrzej; forma żeńska brzmiałaby Andrée). Chciała w ten sposób udobruchać swego brata o tym imieniu, któremu nie podobało się jej powołanie zakonne.

Pracowała do 108 roku życia

Zakonnica pracowała 28 lat w szpitalu w Vichy, opiekując się osobami starszymi sierotami, po czym sama wycofała się do domu opieki w Les Marches w Sabaudii. Stamtąd w 2009, w wieku 105 lat, przeniosła się do Tulonu na południu Francji, do prowadzonego tam przez jej zgromadzenie domu pw. św. Katarzyny Labouré.

Od 2017 roku była najstarszą Francuzką, a od 2019 roku najstarszą Europejką.

Od kilku lat nie ukrywała pewnego znużenia: chciała „wycofać się z tej sprawy”. Ale „dobry Bóg mnie nie słyszy”, zwierzyła się AFP, która spotkała się z nią na dłużej w styczniu 2022 roku. Przybita do wózka inwalidzkiego, niewidoma, siostra André żałowała, że straciła część swoich fizycznych możliwości. Mówią, że praca zabija, ale to właśnie praca utrzymała mnie przy życiu, pracowałam do 108 roku życia – mówiła w kwietniu 2022 roku.

KAI, pa/Stacja7