Abp Wojda: czasy Kościoła masowego się skończyły

"Widzimy, że w kościołach jest mniej ludzi" - mówił abp Tadeusz Wojda w programie "Między Ziemią a Niebem". Nowy przewodniczący KEP opowiedział o wyzwaniach, które czekają polski Kościół.

W rozmowie z redaktor Pauliną Guzik, nowy przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski, jako największe wyzwanie dla polskiego Kościoła wymienił zmniejszającą się liczbę wiernych w kościołach. Widzimy, że w kościołach jest mniej ludzi, choć to też różnie bywa, bo są parafie, gdzie, nawet ku mojemu zdziwieniu pozytywnemu, przybyło ludzi, w innych jest troszkę mniej – mówił w programie „Między Ziemią a Niebem”.

ZOBACZ TEŻ: Nowy przewodniczący KEP. Kim jest abp Wojda?

Myślę, że różnica jest też miedzy środowiskiem miejskim i wiejskim. W środowisku miejskim na pewno mniej ludzi chodzi do kościoła, ale na pewno tworzą się też grupy bardziej żywe, bardziej dynamiczne – dodał.

Abp Wojda nawiązał do słów Benedykta XVI, który jeszcze jako kardynał, zapowiadał, że „być może idziemy w kierunku bardziej wspólnot żywych, autentycznych, przeżywających głęboko tę wiarę”.

Myślę, że czasy Kościoła masowego się skończyły. Ważne jest, abyśmy szli też w kierunku tych wspólnot, grup różnych, które są takimi żywymi, autentycznymi wspólnotami wiary i one wtedy będą też działać – podkreślił.

Zapytany o wieloletnią współpracę z papieżem Janem Pawłem II w Kongregacji ds. Ewangelizacji Narodów, podkreślił, że „Jan Paweł II był ogromnie autentyczny”, co wynikało z jego „głębokiej i niepowtarzalnej relacji z Bogiem”.

To przebogate nauczanie Jana Pawła II: encykliki, adhortacje, orędzia, przemówienia, to wszystko wypływało z jego ducha, z jego wiary, z jej głębokiej relacji. Musimy go wspominać przez to co zostawił – dodał abp Wojda.

PRZECZYTAJ: Wstrząs kadrowy nie nastąpił. Zwyciężył kompromis

Osoby, które znały Jana Pawła II, wspominają, że „słuchał przed mówieniem”. Abp Wojda zapytany o to, czy w Kościele brakuje dziś słuchania powiedział, że „może trochę brakuje, bo dzisiaj wszyscy chcemy mówić”.

Dzisiaj jesteśmy tak wychowani, że każdy chce mówić, a mniej chcemy słuchać. Myślę, że to jest na pewno to, co nam przypomina papież Franciszek bardzo mocno, kiedy mówi o synodalności, to mówi o słuchaniu, o potrzebnie słuchania i wsłuchiwania się – powiedział.

Wsłuchiwać się można na różne sposoby – dodał. Abp Wojda podkreślił, że dlatego ważne jest stworzenie „takich gremiów, płaszczyzn, przestrzeni, gdzie każdy będzie mógł w jakiś sposób się wypowiedzieć”, a są to są wspólnoty, grupy, rady duszpasterskie.

Zapytany o ostatnie wypowiedzi papieża Franciszka dotyczące wojny w Ukrainie, abp Wojda powiedział: Papież prowokuje nas do tego, żebyśmy myśleli, żebyśmy szukali rozwiązań. I podkreślił, że „nie do końca rozumiemy to, co powiedział i co chciał powiedzieć, ale to są jego wypowiedzi, które są wypowiedziami bardziej osobistymi i możemy się z nimi zgadzać lub nie”.

Co innego, gdy papież wypowiada się ex cathedra w sprawach wiary i nauczania. To jest zupełnie inna forma przepowiadania i to nas obowiązuje – podkreślił.

kh/Stacja7