„Jesteśmy razem z Ukraińcami!” Wspólna modlitwa o pokój w Środę Popielcową
– Nikt się nie spodziewał, że rozpoczynając w Środę Popielcową Wielki Post – naszą modlitwę, jałmużnę i post będziemy adresować w intencji narodu ukraińskiego i pokoju naszego kontynentu – powiedział w homilii metropolita warszawski. Dodał, że to, co Ukraińcy cierpią ze strony agresora, jest też cierpieniem zastępczym, za inne narody Europy.
– Jesteśmy razem z Ukraińcami, Wiemy że cierpią rodziny. Wszystko to dzieje się przy naszych granicach. Istnieje niebezpieczeństwo poszerzenia tej okrutnej wojny, dlatego jesteśmy tutaj na modlitwie – podkreślił kard. Nycz. Dodał, że nasza modlitwa i post za Ukrainę pragnie wybłagać u Boga przywrócenie pokoju u naszych sąsiadów.
Metropolita warszawski mówił też, że wielkopostna praktyka jałmużny, jaką w tym roku stało się przyjmowanie uchodźców jest szczególną okazją byśmy czynili to w sposób, na jaki zasługują ci którzy potrzebują wsparcia.
– Na szczęście zdajemy egzamin w tym niesieniu pomocy – stwierdził kard. Nycz – ale trzeba, żebyśmy wytrwali! O to też dziś się módlmy. Módlmy się za tych którzy zginęli, zostali ranni. Módlmy się o opamiętanie dla tych, którzy tę wojnę wywołali i za tych, którzy są zmuszani do tej bratobójczej walki – prosił.
Kardynał zwrócił uwagę, że znak początku Wielkiego Postu, jakim jest posypanie głów popiołem, tym bardziej w kontekście toczącej się wojny w Ukrainie, przypomina iż „jesteśmy istotami przemijającymi a sens naszego życia jest w Bogu, w niebie. – Chodzi o to, byśmy nawracali się i wierzyli w Ewangelię jeszcze bardziej – zaznaczył.
Nawiązując do apelu św. Pawła: „pojednajcie się z Bogiem”, kard. Nycz podkreślił, że z tego pojednania powinno się też rodzić pojednanie z braćmi. – Nawet jeśli były jakieś zaszłości między nami, chcemy, byśmy się pojednali – my, Polacy z narodem ukraińskim – w kontekście tej trudnej sytuacji, którą naród ukraiński przeżywa niejako w naszym imieniu. By dla wspólnego dobra wszystkich narodów pojednały się narody Europy i świata – powiedział.- W tym duchu przyjmijmy obrzęd posypania głów popiołem – prosił.
W momencie naszego krzyku rozpaczy który podnosimy do nieba, kiedy bombardowane są nasze miasta i wioski, gdy płonie Kijów, Mariupol, Charków, Żytomierz i wiele innych miejscowości. Gdy bomby rozrywają nasze domy, zabijają nasze siostry i braci, zabijają nasze dzieci, naszych bliskich, chcemy wam podziękować, że w tym błaganiu o pokój nie jesteśmy sami – powiedział w imieniu społeczności ukraińskiej ks. Bogdan Kruba, proboszcz grekokatolickiej parafii bł. Mikołaja
„Błagamy, by Bóg zatrzymał okrucieństwo i odwrócił wojnę z naszego domu. My tej wojny nie chcemy, ona sama przyszła i sieje wielkie spustoszenie, przynosi śmierć. Dlatego z tego świętego miejsca chciałbym wam bardzo podziękować za tę modlitwę. Bo modlitwa kruszy najbardziej zatwardziałe serca. Wierzymy mocno, że Bóg wysłucha naszą modlitwę i na Ukrainie będzie pokój. I ci wszyscy bracia i siostry, których z otwartym sercem dzisiaj przyjmujecie, będą mogli wrócić do swojego domu” – wyraził nadzieję grekokatolicki duchowny.
Msza święta w Świątyni Opatrzności była sprawowana w językach polskim i ukraińskim. Księża rzymskokatoliccy odprawiali ją w fioletowych ornatach a grekokatoliccy – w czerwonych szatach.
Czytanie z księgi Joela najpierw zostało odczytane w języku ukraińskim, następnie po polsku. Również modlitwa eucharystyczna, którą wypowiadają celebransi była po polsku i ukraińsku.
Wraz z kard. Kazimierzem Nyczem, koncelebrowali m.in. bp Rafał Markowski, ks. Leszek Kryża TChr, przewodniczący Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie, bazylianie z cerkwi grekokatolickiej przy ul. Miodowej vis a vis Domu Arcybiskupów Warszawskich i inni grekokatoliccy duchowni.
Razem z wiernymi modlili się także alumni różnych narodowości z Archidiecezjalnego Seminarium Misyjnego „Redemptoris Mater” a także grekokatoliccy klerycy z Ukrainy oraz Ukraińcy pracujący w Warszawie.
awo/archwwa.pl