Abp Galbas w Środę Popielcową: „Wielki Post jest wielkim wezwaniem do stanięcia w prawdzie”

Metropolita warszawski abp Adrian Galbas przewodniczył w Środę Popielcową uroczystej Mszy Świętej z obrzędem posypania głów popiołem w Sanktuarium św. Andrzeja Boboli. To pierwszy z tegorocznych kościołów stacyjnych Warszawy

– Wielki Post jest wielkim wezwaniem do stanięcia w prawdzie. Wzywa nas do tego już sam gest posypania głowy popiołem i dwa towarzyszące temu zdania. Pierwsze brzmi: „pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz” (por. Rdz 3,19). Zdanie to jak wiemy pochodzi z Księgi Rodzaju. Wypowiedział je Bóg po upadku Adama. Ono jest prawdą. Tak, jesteśmy śmiertelni, ograniczeni i przemijający. Tak, nasze doczesne życie idzie w stronę spopielenia – mówił metropolita warszawski na początku homilii.

ZOBACZ TEŻ: Pełna treść homilii abp. Galbasa

A jednak gestowi posypania głów popiołem towarzyszą też słowa „nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, które niejako odsłaniają drugą stronę prawdy o nas: zawsze mam szansę, mogę mimo kolejnych porażek zaczynać od nowa. – I to jest nadzieja – powiedział abp Galbas.

Wyjaśnił, że możemy tego wspaniale doświadczyć podczas sakramentu pokuty i pojednania, który jest sakramentem nadziei. Zachęcił też, by skorzystać z tego sakramentu jak najszybciej.

– Bezgrzeszny Chrystus jak gąbka wessał w siebie cały grzech świata i wycierpiał skutki grzechu, abyśmy my mogli doświadczyć skutków usprawiedliwienia. Chrystus, identyfikując się z naszym losem, dokonał w sobie przedziwnej wymiany: przyjął wyrok potępiający, abyśmy my mogli cieszyć się synowską relacją z Bogiem. Na tym polega pojednanie, którego doświadczamy dzięki sakramentowi pojednania. Chrystus mówi nam w tym sakramencie: zamieńmy się. Ty mi oddaj siebie z twoim grzechem, a ja Ci oddaję siebie z moją nieskończoną miłością – podkreślił abp Galbas.

Zaznaczył, że do tego, by Wielki Post był czasem nadziei potrzebne jest działanie. Zwrócił uwagę, że acedia, czyli choroba duszy objawiająca się niezdolnością do działania, to dziś prawdziwa epidemia – ludzie robią postanowienia, snują wielkie plany ale nic nie robią a w konsekwencji popadają w jeszcze większy duchowy smutek i rozżalenie.

– Nie ode mnie ta myśl, że wobec każdej sytuacji możemy zachować się na trzy sposoby: wykonać, nie wykonać, albo odłożyć wykonanie. I często ta ostatnia droga jest najbardziej niebezpieczna. Papież Franciszek mówi, że w naszym odwlekaniu działania, może być często obecny zły duch. Dziś rozpoczynający się Wielki Post mówi nam: działaj! „Nie mów że to zrobisz, po prostu, zrób to”! – podkreślił kaznodzieja.

Wyjaśnił, że pomocne na tej drodze mogą być trzy sprawdzone praktyki duchowe: modlitwa, jałmużna i post. Zachęcił do ich podejmowania. Mówiąc o jałmużnie zwrócił uwagę szczególnie na dar czasu i obecności dla drugiego człowieka.

Na zakończenie poprosił o modlitwę za cierpiącego papieża Franciszka.

KAI