W Wielki Czwartek kard. Nycz przypomniał o służebności kapłaństwa. „Zdajemy egzamin z braterstwa i synodalności”
W wielkoczwartkowej homilii kard. Nycz zwrócił uwagę na zadania kapłana ‘potrzebne na nasze czasy i w tym szczególnym roku”. Mówił m.in. o “egzaminie z braterstwa” jaki Kościół zdaje niosąc pomoc uchodźcom z Ukrainy i egzaminie z synodalności – gdy uczy się współpracy. Ale także o potrzebie głoszenia Ewangelii, jednania a nie dzielenia.
– Potrzeba nam dziś wychodzenia na peryferie Kościoła i szukania ludzi, by głosić Ewangelię tym, którzy odeszli od Chrystusa lub nigdy o niej nie slyszeli. Tacy ludzie są również w Polsce – podkreślił kard. Nycz – Czekanie w Kościele, by postawić im – jak przyjdą, warunki wstępne przyjęcia należy zostawić w odległej przeszłości – zaznaczył metropolita warszawski. Wyraził przy tym przekonanie, iż “samo czekanie nic nie daje, bo za kilkadziesiąt lat byśmy zostali sami w kościołach”.
Wychodzenie do młodych, studentów, uczniów szkół średnich – zagubionych, często już nawet nie szukających – to standard dzisiejszego Kościoła – podkreślił kard. Nycz. Zachęcał do tworzenia wspólnot ewangelizacyjnych i ewangelizujących, aby wszyscy uczestnicy Kościoła czuli odpowiedzialność za Kościół i Ewangelię. – To jest zadanie i wyraz służebności kapłaństwa na dzisiaj – dodał.
Kard. Nycz nawiązał też do synodalności w Kościele. – Na drodze musimy być wszyscy razem. Z wiernymi: słuchać, rozmawiać, działać, doświadczać Kościoła, przeżywać jego misterium. Uczyć się wzajemnie Kościoła, głoszenia słowa Bożego i miłości braterskiej – podkreślił metropolita warszawski.
Bogu dzięki jesteśmy razem!
Wielkoczwartkowa Msza krzyżma z poświęceniem oleju krzyżma i oleju chorych jest okazją do spotkania biskupa z kapłanami diecezjalnymi i zakonnymi, spotkania w Eucharystii, spotkania braterskiego, do dziękczynienia Bogu i odnowienia przyrzeczeń kapłańskich. Wszystko odbywa się w obecności przedstawicieli sióstr zakonnych, świeckich, całego Kościoła diecezjalnego
Jakże bardzo brakowało nam tych spotkań z powodu pandemii. Jakże mnie brakowało tego spotkania z wami w ubiegłym roku, gdy ten zwyczaj został niejako przerwany – powiedział kard. Nycz, nawiązując do swego zasłabnięcia podczas zeszłorocznej Mszy krzyżma. Dziękuję wam wszystkim, dziękuję Bogu, całemu Kościołowi warszawskiemu za modlitwę i bliskość duchową w tamtym czasie. Bogu dzięki, dziś jesteśmy razem!
Namaszczeni we chrzcie
Metropolita warszawski przypomniał też w homilii, że przez chrzest wszyscy stali się członkami ludu Bożego – Kościoła i uczestnikami powszechnego kapłaństwa. – Lud Boży cały jest ludem kapłańskim, Bogu poświęconym po to, by głosić światu Dobrą Nowinę o zbawieniu. Tym chrzcielnym namaszczeniem, Duchem Świętym są objęci także ci wszyscy, których Bóg wybiera z ludu Bożego, aby ich uczynić uczestnikami kapłaństwa służebnego
Zawsze jest to udział w jedynym kapłaństwie Jezusa Chrystusa, jedynego Kapłana i pośrednika między Bogiem i ludźmi. Jest to udział w kapłaństwie służebnym dla ludu Bożego i dla sprawowania Eucharystii i sakramentów Kościoła. Tę służebność Jezus podkreśla podczas ustanowienia Eucharystii gdy zdejmuje szaty i umywa nogi apostołom.Dałem wam przykład abyście i wy czynili tak, jak wam uczyniłem – wyjaśniał w homilii.
Te słowa wprost są skierowane do nas – biskupów i kapłanów, abyśmy służyli zawsze a nie tylko raz w roku w Wielki Czwartek, kiedy umywamy nogi 12 wiernym uobecniamy ten gest Wieczernika w naszych kościołach – mówił kard. Nycz.
“Uczę się mówić, zanim zacznę rozmawiać”
Przywołał także wydany niedawno tom “Dzieł literackich i teatralnych Karola Wojtyły – Jana Pawła II” a w nim list młodego Karola Wojtyły, kapłana do znanego krakowskiego aktora Mieczysława Kotlarczyka, który po napisaniu “Brata naszego Boga” pisał takie słowa: “Ja się w tych tekstach i wierszach, które piszę i reflektuję uczę rozmyślać. Uczę się mówić, zanim zacznę z ludźmi rozmawiać i głosić słowo Boże” – cytował Kardynał.
W tym samym liście pisał także o roli aktora: “Aktor nie jest tym, kto ma grać, tylko służyć autorowi i tekstowi, służyć słowu, postaci – zaznaczać je i wyrażać a nie dominować”. W tym także widział służbę Bogu i słowu Bożemu, które głosił. Przykład ten kard. Nycz odniósł do misji kapłana.
Zdajemy egzamin z miłości braterskiej
W Wielki Czwartek metropolita warszawski mówił również o tym, że w tym roku, szczególnym wyrazem slużby Kościoła i kapłanów jest konkretna pomoc uchodźcom z Ukrainy, po wybuchu wojny.. Wszyscy w naszej ojczyźnie: rząd, samorządy, organizacje, diecezje, parafie, a przede wszystkim ludzie – podjęli się tego zadania, przyjmując uchodźców do swoich mieszkań.. Dla wszystkich to czas wielkiego egzaminu z miłości braterskiej i służebności Kościoła. Bogu dzięki, zdajemy ten egzamin bardzo dobrze, oby nam wystarczyło wytrwałości – prosił metropolita warszawski..
Podziękował księżom że “Kościół nie pozostał na boku, ale włączał się w dzieło miłości”. – To także egzamin z synodalności – dodał metropolita warszawski, gdyż pomaga cały Kościół. Cóż by zrobili w parafii sami księża, gdyby nie mieli świeckich razem w tym dziele pomocy? – zwrócił uwagę.
“Byśmy byli ludźmi jednania a nie dzielenia”
Do księży apelował, aby służebność Kościoła w czasie wojny w Ukrainie wyraziła się także w nauczaniu na ambonie i w katechezie, w wołaniu o wiarę w tych trudnych czasach, o modlitwę o pokój na Ukrainie, o zgodę i pojednanie między narodami i wyznaniami. – Dlaczego o tym mówię? By w tym trudnym czasie sprostać zadaniom, by Kościół był wołaniem o miłości, także nieprzyjaciół – powiedział. Zdaniem kard. Nycza będzie to wielkie zadanie Kościoła “po zakończeniu tej okropnej wojny”
Apelował też “byśmy jako księża pełnili posługę jednania z Bogiem i z ludźmi zamiast dzielenia” – Byśmy głosili Ewangelię, a nie wychodzili na ambonę niosąc swoje świeckie, polityczno-wojenne narracje. Wiemy doskonale, do czego prowadzi zbyt bliski związek Kościoła i tronu – na przykładzie prawosławia – stwierdził metropolita warszawski.
Podkreślił też, iż najważniejsze pytanie kapłańskiego rachunku sumienia dotyczy stosunku do Eucharystii. Teoretycznie na wszystko inne mogłoby nam braknąć czasu.
Mówił również do księży, iż trzeba sobie postawić pytanie o wierność Chrystusowi. – Aż po wierność ludziom i Kościołowi. Dopiero wtedy nasze odnowienie przyrzeczeń i dziękczynienie za kapłaństwo będzie szczere – dodał.
Podczas Mszy św. krzyżma ponad 400 księży Archidiecezji Warszawskiej odnowiło przyrzeczenia kapłańskie złożone w dniu święceń. Kard. Nycz poświęcił oleje krzyżma i chorych, które będą używane podczas udzielania sakramentów.
Dziś wieczorem o godz. 18.00 w archikatedrze warszawskiej kard. Nycz będzie jeszcze przewodniczył Mszy Wieczerzy Pańskiej, która rozpoczyna Triduum Paschalne Męki i Zmartwychwstania Pańskiego.
awo