„Tylko miłosierny Bóg może nam ofiarować pokój”. Niedziela Miłosierdzia w „warszawskich Łagiewnikach”
Bp Markowski przypomniał, że pierwsza niedziela po Wielkanocy przeżywana jest w Kościele jako Niedziela Miłosierdzia Bożego. To nie jest przypadek – mówił – że Miłosierdzie Boże tak ściśle wiąże się z całym dziełem Zmartwychwstania, bowiem największym wyrazem Bożego Miłosierdzia jest męka, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, który w ten sposób dokonuje największych cudów miłości dla nas.
– Stajemy więc w godzinie miłosierdzia i modląc się, przede wszystkim dziękujemy za cud Bożego Miłosierdzia. Dziękujemy za posłannictwo św. siostry Faustyny i tych wszystkich, którzy na przestrzeni wieków po dzień dzisiejszy nieustannie przypominają o cudzie Bożego Miłosierdzia – dodał. Podkreślił, że w miłującym i miłosiernym sercu Chrystusa mamy szansę zanieść modlitwy dotyczące przede wszystkim naszego życia, swoich radości i smutków, trosk i problemów. Prosił także, by polecić Bożemu Miłosierdziu rodziny i innych bliskich oraz ich problemy.
– Polecamy wreszcie Bożemu Miłosierdziu naszą Ojczyznę, prosząc, aby zawsze pozostawała wierna Chrystusowi i Jego Ewangelii. Ogarniamy również udręczony naród ukraiński, prosząc dobrego Boga, aby położył kres barbarzyństwu wojny, temu absolutnie niepotrzebnemu cierpieniu i poniżeniu ludzi. Ogarniamy wreszcie świat cały, aby z dnia na dzień przemieniał się ku lepszemu – dodał biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej.
W homilii bp Markowski nawiązał do Ewangelii o św. Tomaszu Apostole, który uwierzył w zmartwychwstanie Chrystusa dopiero, gdy dotknął jego ran. Podkreślił, że historia Apostołów przeżywających ukazanie się zmartwychwstałego Jezusa jest po trosze historią każdego z nas. – To nie jest tak, że rodzimy się ludźmi głębokiej wiary; że od najmniejszych lat byliśmy już o wszystkim przekonani i że wszystko wiemy. Tak naprawdę dochodzimy do Chrystusa przez całe nasze życie, jest to nieustanne pogłębianie wiary w Chrystusa zmartwychwstałego – tłumaczył biskup.
Dalej zaznaczył, że „jeśli rzeczywiście chcemy być ludźmi miłosierdzia, to musimy żyć tą miłością miłosierną, którą żył Chrystus, a przez to umieć przebaczać tak, jak on przebaczał nam i przebacza”.
W życiu nie wszystko zależy od nas, musimy o tym pamiętać – mówił bp Markowski. – Jeśli nam się tak wydaje, to boleśnie możemy się przekonać, że tak nie jest. Nie raz trzeba przyjść i klęknąć przed Tym, który ma w swoich rękach losy każdego z nas i losy całego świata – dodał.
Nawiązał także do dramatycznej sytuacji w Ukrainie i pomocy uchodźcom, jakiej udzielają Polacy.
„Tyle czynimy, jeśli chodzi o braci Ukraińców, tyle dobra i gestów, aby pomóc narodowi, który doświadcza barbarzyństwa wojny. Tak przeżywamy ten niepokój, który dotyka Ukrainę i świat. Ale pamiętajmy, że największą bronią, jaką Chrystus złożył w nasze ręce, jest modlitwa. Jeśli pragniemy rzeczywiście pokoju w Ukrainie i pokoju dla tego świata, w którym żyjemy, to czyniąc jak najwięcej dobra, pamiętajmy, że ten pokój trzeba przede wszystkim wymodlić, bo on jest darem Bożym” – powiedział bp Markowski.
„Tylko miłosierny Bóg może nam ofiarować pokój, którego człowiek nie jest w stanie zniszczyć. Nawet najnowocześniejsze armie tego pokoju nie dadzą. Tego nie dadzą politycy i podpisywane traktaty, bo wystarczy jeden szaleniec i taki pokój zamienia się w pył. Prawdziwy pokój rodzi się w sercu człowieka i jest przede wszystkim darem Boga” – podkreślił bp Rafał Markowski.
Figura Jezusa Miłosiernego, przy której co roku gromadzą się w Niedzielę Miłosierdzia warszawiacy znajduje się przy skrzyżowaniu ulic Górczewskiej i Deotymy na Woli. Jej autorem jest ceniony artysta rzeźbiarz prof. Gustaw Zemła. Figura wysoka na 2,5 metra została wykonana z brązu i osadzona na granitowym cokole, na którym widnieje napis „Jezu ufam Tobie”.
Uroczyste odsłonięcie figury Jezusa Miłosiernego odbyło się 7 kwietnia 2001 roku. Poświęcił ją wówczas kard. Józef Glemp.
KAI/awo