Krzyż i ikona ŚDM już w Warszawie
Wieczorem krzyż trafił do naszej diecezji, gdzie rozpoczął peregrynację od krótkiej procesji i czuwania w kościele seminaryjnym.
Trzy autokary z wolontariuszami wyjechały w sobotę rano do Lublina. Młodzieży, która w drodze do kościoła niosła flagi narodowe i ŚDM, nie sposób było nie zauważyć. W samo południe wzięliśmy udział we mszy świętej z udziałem pochodzącego z Archidiecezji Lubelskiej bp. Artura Mizińskiego oraz bp. Piotra Jareckiego z naszej diecezji. Ksiądz biskup Jarecki w homilii skierowanej do młodzieży zachęcał nas do budowania wspólnoty opartej na Chrystusie i wpatrzonej w Maryję stojącą pod krzyżem. Na zakończenie mszy krzyż oraz ikonę wynieśli w procesji harcerze z naszej diecezji.
Skąd symbole, które do tej pory przemierzały Archidiecezję Łódzką, wzięły się w Lublinie? Trafiły do studentów, którzy nie mieli okazji dotknąć krzyża i ikony podczas wakacji, kiedy peregrynowały one w Archidiecezji Lubelskiej. Ks. Piotr Nowak, proboszcz parafii pw Przemienienia Pańskiego, która sąsiaduje z Politechniką Lubelską, liczy na to że ta krótka wizyta ożywi przygotowania do ŚDM w środowisku akademickim. Czy podobnie stanie się w Warszawie?
Pierwsze reakcje po powrocie do Warszawy są entuzjastyczne. Krótka procesja, w której przenieśliśmy symbole ŚDM z placu Teatralnego do kościoła seminaryjnego, zainteresowała wielu przechodniów, mimo deszczowej pogody. Kolorowa procesja, w której krzyżowi i ikonie towarzyszyli wolontariusze z flagami oraz harcerze z pochodniami, prowokowała pytania: co to jest, jakie dzisiaj święto? Grupa Hiszpanów, którą mijaliśmy na Krakowskim Przedmieściu, na początku radośnie zareagowała na hiszpańską flagę, potem wskazała na symbole i flagę z napisem JMJ – Jornada Mundial de la Juventud.
Ostatnim punktem sobotniego programu było uroczyste wprowadzenie symboli do kościoła seminaryjnego, gdzie czuwanie rozpoczęli klerycy. Krzyż i ikona Matki Bożej Salus Populi Romani pozostanie w tym miejscu do jutra do południa, po czym wyruszy w drogę ulicami Starego Miasta.