„Ojcowie Kościoła uczą nas nie tylko jak rozumieć losy świata, ale także osobistej pobożności”. Uczeni dyskutowali o Opatrzności
Podczas konferencji pt. “Pronoia. The Providence of God in East and West” zostało przedstawionych 26 referatów. Ich tematyka dotyczyła Opatrzności Bożej i tego, jak rozumieli ją starożytni chrześcijanie, czyli autorzy, którzy stykając się z grecką filozofią i kulturą tworzyli chrześcijańską teologię.
W kolokwium wzięli udział badacze tej problematyki z całej Europy, zarówno katoliccy jak i prawosławni. Najliczniej reprezentowane były Francja, Niemcy i Rumunia, ale wśród uczestników byli także naukowcy z Austrii, Szwajcarii, Serbii, Rosji i Ukrainy oraz czworo prelegentów z Polski.
Zdaniem organizatorów podstawowe owoce tego kolokwium naukowego leżą w obszarze dialogu katolicko-prawosławnego. „Na sesji podsumowującej wszyscy jednoznacznie zauważyli, że pomiędzy prawosławnym a katolickim ujęciem teologicznym Opatrzności Bożej, w zasadzie nie ma większych różnic. To było pierwsze zaskoczenie, które wyniknęło z prezentowanych referatów – zauważył ks. prof. Tomasz Stępień z Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie. W jego ocenie, poziom referatów był bardzo wysoki.
„Wielu naukowców, gdy tylko zaczęło głębiej zajmować się tematem Opatrzności Bożej odkryło, że był on bardzo powszechny u Ojców Kościoła, gdyż wielu z nich pisało traktaty o Opatrzności Bożej. Jest to więc obszar teologiczny i filozoficzny, który wciąż pozostaje do zbadania” – zwraca uwagę ks. prof. Stępień.
Podczas kolokwium – jak relacjonuje ks. prof. Stępień – wyłonił się obraz, jak greckie pojęcie Opatrzności Ojcowie Kościoła usiłowali przetransformować na chrześcijański sposób patrzenia na relacje Boga do człowieka. „Zyskało ono prawdziwie chrześcijański wymiar zwłaszcza poprzez podkreślanie tajemnicy Wcielenia, momentu, w którym sam Bóg wszedł w historię a Opatrzność stała się wcielona. Bóg nie tylko z zewnątrz kieruje losami świata ale także jest obecny wewnątrz i wpływa na te losy. Chce być z człowiekiem, który musi zmagać się ze złem, chce mu towarzyszyć swoją obecnością i miłością – to jest chyba najważniejsze w tym chrześcijańskim wymiarze Opatrzności Bożej” – wyjaśnia ks. prof. Stępień.
Prelegenci zwrócili także uwagę na wymiar osobistej pobożności do Bożej Opatrzności i w książce pokonferencyjnej znajdzie się szersze studium na ten temat. „W trakcie obrad wyłoniły się trzy postaci, w których życiu bardzo mocno zaznaczyło się przekonanie tych Ojców Kościoła, że Opatrzność Boża jest obecna w życiu i kieruje ich losami. We wszystkich tych przypadkach były to osoby, które doświadczyły różnych tragicznych wydarzeń w swoim życiu. Św. Jan Chryzostom wielokrotnie był wygnany, św. Maksym Wyznawca za wierność ortodoksji cierpiał różnego rodzaju prześladowania i w czasie tych prześladowań dawał wyraźnie wyraz temu, że ufa Bożej Opatrzności. Również przypadek Boecjusza, który w swoim „Traktacie o pocieszeniu filozofii”, pisanym w więzieniu, tuż przed straceniem go, zmaga się z podstawowym tematem: dlaczego jest tak, iż Opatrzność Boża dopuszcza, iż złym się powodzi a dobrzy cierpią? Ojcowie Kościoła uczą nas nie tylko jak rozumieć losy świata, dostrzegać w nich interwencje Boga, ale także uczą też osobistej pobożności – podkreśla organizator międzynarodowego kolokwium patrystycznego.
Na spotkaniu z uczestnikami konferencji, kard. Kazimierz Nycz podkreślił, że bardzo liczy na to, iż książka, która powstanie jako owoc kolokwium zostanie przetłumaczona na język polski i będzie inspiracją dla różnych programów duszpasterskich, które będą tworzone w Świątyni Opatrzności Bożej.
Książka ukaże się w Niemczech najprawdopodobniej na przełomie 2018/2019 roku w językach kongresowych: angielskim, francuskim, niemieckim i włoskim a następnie w jęz. polskim.
Archidiecezja Warszawska wraz z Centrum Opatrzności Bożej i Papieskim Wydziałem Teologicznym w Warszawie była współorganizatorem tego spotkania naukowców.
Następne, IX kolokwium planowane jest za dwa lata. Spotkania naukowców odbywają się co 2 lata – na przemian – w kraju, z większością wyznawców prawosławia lub katolicyzmu.
archwwa.pl

fot. ks. Tomasz Stępień



