Papież napisał list do więźniów – studentów KUL-u
„Bóg nie męczy się przebaczaniem”
„Wszyscy popełniamy błędy. Wszyscy o tym wiemy. Jednak nie mogę umywać rąk i udawać, że nie widzę grzechów innych ludzi. Nie mogę też trwać we własnych grzechach, a jeśli druga osoba grzeszy, podąża złą ścieżką, muszę wyciągnąć do niej rękę i jej pomóc” – napisał w liście papież Franciszek.
Dodał, że „Jezus zna nasze serca, wie, co mamy w środku i kocha nas takimi, jakimi jesteśmy”. „Nie zapominajmy, że Bóg przebacza wszystko i zawsze. Bóg nie męczy się przebaczaniem. To my męczymy się proszeniem o przebaczenie” – przypomniał papież. W liście zamieścił także błogosławieństwo do więźniów, prosząc ich jednocześnie o modlitwę.
Przeciwdziałanie marginalizacji
List od Papieża Franciszka przesłany został do rektora KUL, ks. prof. Mirosława Kalinowskiego z okazji inauguracji roku akademickiego w Centrum Studiów KUL przy Areszcie Śledczym w Lublinie. Uroczystość była połączona z jubileuszem 10-lecia kształcenia więźniów przez Katolicki Uniwersytet Lubelski.
Od ponad 10 lat uczelnia prowadzi studia stacjonarne I i II stopnia dla więźniów na kierunku nauki o rodzinie. 24 października w Centrum Studiów KUL przy Areszcie Śledczym w Lublinie nowy rok akademicki rozpoczęło kolejnych 20 osadzonych.
Podczas uroczystości rektor ks. prof. Mirosław Kalinowski przypomniał m.in. o misji uczelni i podkreślił znaczenie nauczania teologii i humanistyki. Pragniemy być uczelnią nowoczesną, ale opartą na tradycji. Uczelnią przodującą w rankingach naukowych, ale równocześnie mającą swój wyraźny charakter, do którego zobowiązują nas słowa z nazwy naszego uniwersytetu: „katolicki” i „Jana Pawła II” – podkreślił rektor.
Zwrócił także uwagę, że uczelnia zabiega o to, żeby w relacjach ze światem nauki i światem relacji społeczno-gospodarczych promować takie wartości jak prawda, uczciwość, moralność, a także przeciwdziałać marginalizacji i wykluczeniu społecznemu. Według rektora KUL to właśnie te wartości leżą u podstaw stworzenia programu studiów dla osadzonych.
„To bardzo dobrzy studenci”
Jak powiedział ks. prof. Mirosław Kalinowski, studenci-więźniowie „rekrutują się ze wszystkich zakładów karnych w Polsce i przybywają do Lublina, żeby tu podjąć studia”. Przypomniał też, że początkowo wiele osób z dystansem odnosiło się do tej inicjatywy, bale z czasem zyskała ona poparcie.
To bardzo dobrzy studenci, pracowici i rzetelni, zdyscyplinowani i sumienni – podkreślił rektor KUL. Zawsze uważałem, że jeżeli chociaż jeden ze skazanych, który ukończy te studia i wróci na wolność, a nie wróci z powrotem do zakładu karnego, to warto podjąć ten trud – powiedział. Według danych uczelni wśród studentów-więźniów tylko dwóch z ok. 30 skazanych wróciło na drogę przestępczą.
os, KAI, kul.pl / Stacja7