Muzyka w kościołach nie może być odtwarzana z nagrania. „Niepokojące praktyki”

Muzyka w kościołach powinna być odgrywana wyłącznie na żywo, a nie odtwarzana z nagrania - przypomina komisja muzyki kościelnej w diecezji warszawsko-praskiej.

Zwracając się do kapłanów i diecezjan świeckich, Diecezjalna Komisja Muzyki Kościelnej wydała komunikat dotyczący odtwarzania utworów audio w kościołach. W „trosce o dobro kościelnej liturgii, w tym wykonywanych pieśni i psalmów” zwraca w nim uwagę na „pojawiające się niepokojące praktyki korzystania z gotowych utworów audio zastępujących grę organów, śpiew organisty i wiernych podczas mszy świętych, nabożeństw i innych aktywności liturgicznych”.

Komisja przypomina, że w dokumencie „Instrukcja Komisji Episkopatu Polski o muzyce kościelnej”, opublikowanym w 2017 r., w punkcie 40. wskazuje się, że „muzyka w liturgii ma być wyłącznie na żywo, niedopuszczalne jest stosowanie tzw. automatycznych organistów”.

„W związku z tym prosimy wszystkich kapłanów i świeckich odpowiedzialnych za liturgię w swoich parafiach i wspólnotach o przygotowywanie i animowanie żywej muzyki i śpiewu podczas wszystkich aktywności liturgicznych, jakie dokonują się w Kościele. Należy w szczególny sposób promować naukę śpiewu w kościołach i kaplicach naszej diecezji, włączać wiernych w śpiew liturgiczny, a poprzez pracę w chórach, scholach i parafialnych zespołach muzycznych, uczyć odpowiedzialności za kształt i przebieg całej liturgii” – czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronach diecezji warszawsko-praskiej.

ZOBACZ TEŻ: Takiej muzyki nie można wykonywać w czasie liturgii

Przyjęta przez Episkopat Polski w 2017 r. opisuje m.in. muzyczne funkcje w liturgii, mówi też o roli muzyki w liturgii Mszy Świętej, w liturgii sakramentów i sakramentaliów oraz w nabożeństwach. Porusza także kwestię obecności muzyki w liturgii transmitowanej przez media. Jest ponadto w niej mowa o śpiewnikach i materiałach pomocniczych, koncertach muzyki religijnej, edukacji i formacji muzycznej.

Instrukcja rozróżnia i uściśla znaczenie takich pojęć jak muzyka religijna, kościelna, sakralna czy liturgiczna. Czytamy w niej m.in. o tym, jaką muzykę i kiedy można wykonywać w kościele oraz o zasadach, jakimi należy się przy tym kierować.

Dokument tłumaczy m.in., że nie wolno w liturgii wykonywać utworów o charakterze świeckim. Można co prawda organizować w kościele koncerty muzyki religijnej, jednak poza liturgią.

Nad stosowaniem odpowiedniej muzyki liturgicznej czuwa według instrukcji biskup diecezjalny. W parafii jest to proboszcz, a w innych wspólnotach ten, kto w imieniu biskupa spełnia urząd pasterski i odpowiada za kształt liturgii. Organami doradczymi biskupa są Komisje Muzyki Kościelnej.

W ubiegłym roku list dotyczący muzyki i śpiewu kościelnego napisał biskup bydgoski Krzysztof Włodarczyk, który podkreślił, że „repertuar” wykonywany w kościołach powinien być zgodny z wymaganiami stawianymi muzyce sakralnej, a „nie schlebiać gustom, które nieustanie podlegają zmianom”.

Przywołując wspomnianą instrukcję Episkopatu, biskup zaznaczył, że „muzyka w liturgii nie jest jej oprawą, ale integralnie wiąże się z celebracją świętych obrzędów”.

Stąd trzeba podkreślić, że muzyka wykonywana w liturgii nie może być przypadkowa, musi mieć określony charakter, cechować się świętością i doskonałością formy. Nie jest więc odpowiednim posługiwać się w liturgii tym, co nie posiada owych znamion, a zostaje zastąpione chwilową modą, czerpiącą z muzyki świeckiej czy rozrywkowej – podkreślił bp Włodarczyk.

KAI, kh/Stacja7