„Bohater deskorolki” na drodze do świętości. Oddał życie w czasie zamachu terrorystów w Londynie
Do dramatu w centrum Londynu doszło 3 czerwca 2017 roku na Borough Market, największym targu spożywczym, przy London Bridge. Echeverría był w drodze do skateparku, gdzie miał spotkać się z przyjaciółmi. W pewnym momencie zauważył mężczyznę, który rzucił się z nożem na policjanta, a następnie zaatakował kobietę. Chwilę wcześniej bandyci wjechali w tłum furgonetką. Ignacio chwycił deskorolkę i uderzył nią jednego z napastników, dzięki czemu kilkoro ludzi zdążyło uciec. Wtedy zobaczył drugiego terrorystę, który atakował policjanta. Jednak zanim ruszył w jego stronę, dwukrotnie pchnięto go nożem w plecy. Zmarł z powodu odniesionych ran.
Matka wspomina syna bohatera
Joaquín Echeverría opisuje syna jako „zwykłego człowieka, który zawsze bronił tego, w co wierzy”. Na łamach „The Tablet” wspomina jedną z rozmów z synem, kiedy spotkali się w Madrycie, po ataku terrorystycznym w Westminster, w marcu 2017 roku.
Rozmawialiśmy o odwadze policjanta, który zmarł po tym, jak został ugodzony nożem [PC Keith Palmer]. Ignacio powiedział: Gdybym jeździł na łyżwach w Westminster, kiedy doszło do ataku, ten policjant nadal by żył – powiedziała.
„Chciałbym, żeby śmierć Ignacia była użyteczna”
Miesiąc po śmierci Hiszpana papież ogłosił nowe kryterium drogi do świętości: „Oblatio Vitae”, dosłownie „oddanie życia” w imię miłości bliźniego. W liście apostolskim, zapowiadającym to posunięcie, Franciszek napisał: „Bohaterskie ofiarowanie życia, zasugerowane i podtrzymywane przez miłość, wyraża prawdziwe, pełne i wzorowe naśladowanie Chrystusa”.
To skłoniło biskupa pomocniczego Madrytu, Juana Antonio Martíneza Camino, do zapytania rodziny Ignacio, czy życzą sobie, aby ten został uznany za kandydata do świętości. Jego ojciec powiedział: Chciałbym, żeby śmierć Ignacia była użyteczna. Ufam, że przebywa już w niebie, lecz jeśli jego śmierć pomaga innym, którzy proszą o jego wstawiennictwo, to to, co zrobił, było tego warte.
Ignacio Echeverría ukończył prawo na Uniwersytecie Complutense w Madrycie i na Sorbonie w Paryżu. Pracował jako analityk. Jak wspomina jego brat, „często ryzykował swoją pracę, aby upewnić się, że wszystko zostało zrobione we właściwy sposób” (za: www.religionenlibertad.com). Po jego śmierci rodzina odkryła, iż prowadził katechezy dla hiszpańskojęzycznych dzieci w swojej lokalnej parafii w Poplar we wschodnim Londynie. Jego imię noszą skateparki w Alicante i Madrycie, a musical zatytułowany „Skate Hero” stanowi kronikę ostatnich 24 godzin życia tego „zwykłego człowieka”.
kh, KAI/Stacja7