Różaniec rodziców za dzieci. Konkretna odpowiedź na fatimskie wezwanie Matki Bożej – odmawiajcie codziennie różaniec
Wszystko rozpoczęło się od rekolekcji, w których uczestniczyli małżonkowie Ewa i Ireneusz Rogalowie z Gdańska. W czasie, których uświadomili sobie, że własne upadki, zaniedbania, słabości mogą wpływać na życie ich dzieci. Szukając ratunku w tym trudnym dla nich, rodzicielskim doświadczeniu wpadli na pomysł, aby w większej grupie rodziców rozpocząć modlitwę w intencji swoich dzieci. Doszli do przekonania, że zorganizują różę różańcową rodziców.
W 2003 roku założyli stronę internetową www.rozaniecrodzicow.pl, na której znajdują się informacje jak założyć taką grupę, włączyć się już w istniejącą lub zainicjować ją w swojej parafii. Rodzice, którzy w ten sposób modlą się za swoje dzieci dają świadectwo, że ta modlitwa wpływa również na nich. Uświadamiają sobie konieczność własnej pracy nad sobą, odpowiedzialności za słowo i czyn. To jest jeden z owoców tej wspólnej modlitwy za dzieci.
O wartości modlitwy różańcowej za dzieci mówił m.in. Święty Jan Paweł II w Liście apostolskim ROSARIUM VIRGINIS MARIAE:
„Jako modlitwa o pokój, różaniec był też zawsze modlitwą rodziny i za rodzinę. Niegdyś modlitwa ta była szczególnie droga rodzinom chrześcijańskim i niewątpliwie sprzyjała ich jedności. Należy zadbać, by nie roztrwonić tego cennego dziedzictwa. Trzeba powrócić do modlitwy w rodzinie i do modlitwy za rodziny, wykorzystując nadal tę formę modlitwy” (41).
Czymś pięknym i owocnym jest także powierzenie tej modlitwie drogi wzrastania dzieci. Czyż różaniec nie jest drogą życia Chrystusa od poczęcia do śmierci, aż do zmartwychwstania i wejścia do chwały? Coraz trudniej jest dziś rodzicom nadążyć za dziećmi na różnych etapach ich życia. W społeczeństwie rozwiniętej technologii, środków masowego przekazu i globalizacji wszystko stało się tak szybkie, a różnice kulturowe między pokoleniami coraz bardziej się zwiększają. Najróżniejsze przesłania i doświadczenia najmniej dające się przewidzieć prędko wkraczają w życie dzieci i młodzieży, a rodzice przeżywają nieraz udrękę, stając wobec grożących im niebezpieczeństw. Nierzadko doznają bolesnych rozczarowań, obserwując niepowodzenia swych dzieci ulegających ułudzie narkotyków, powabom rozpasanego hedonizmu, pokusom przemocy, najprzeróżniejszym przejawom bezsensu i rozpaczy” (42).



